DeFi po raz drugi – zdecentralizowane pożyczki i ubezpieczenia

Przemek/ 12 września, 2022

Rynek finansowy to jeden z największych graczy w obecnym świecie. Znaczna jego część dotyczy usług związanych z różnego rodzaju pożyczkami oraz usługami ubezpieczeniowymi. Również w zdecentralizowanych finansach są to bardzo istotne tematy, dlatego dzisiaj się na nich skupię. Jest to drugi wpis dotyczący tematyki DeFi, dlatego polecam zapoznać się z poprzednim postem, a jeśli masz już to za sobą, to zapraszam do dalszej lektury 🙂

Pożyczysz mi trochę pieniędzy?

Dużą zaletą tradycyjnego systemu finansowego jest możliwość uzyskania różnego rodzaju kredytów. Rozważnie wzięta pożyczka może stać się bardzo dobrą dźwignią finansową i znacznie przyspieszyć osiąganie zysków. Pomijam tutaj aspekt brania kredytów jedynie w celach konsumpcyjnych.

Kolejnym plusem jest możliwość użyczenia swoich środków czy to bankom czy innym podmiotom, które wygenerują przy ich pomocy zyski, a my dostaniemy z nich pewną część. Może i dzisiejsze lokaty nie pomagają zwalczyć inflacji, ale i tak są lepsze niż trzymanie pieniędzy w skarpecie. Dodatkowo ich założenie jest równie proste, co napisanie posta na Facebooku.

Do niedawna wykorzystanie scentralizowanych finansów do wspomnianych wyżej celów było sensowną i stosunkowo bezpieczną możliwością. Po pierwsze duże instytucje w łatwy sposób mogły docierać do klientów potrzebujących dodatkowej gotówki oraz zapewniały zabezpieczenie środków, które znajdowały się w ich obrębie (przynajmniej w teorii). Jednak wszystko się zmieniło kiedy na scenę wszedł blockchain ze swoimi możliwościami i obie wyżej wymienione zalety można osiągnąć bez konieczności opierania się o scentralizowaną jednostkę. Dzięki odpowiednio napisanym smart kontraktom możemy stworzyć system, który nikogo nie faworyzuje i daje równy dostęp do finansów każdemu.

Dla lepszego zrozumienia pożyczek w świecie DeFi prześledźmy poniższy przykład: 

Paweł zgromadził 10 tys. $ oszczędności i postanowił zaangażować zebrane środki do “pracy”. Dowiedział się, że istnieje protokół DeFi o nazwie Compound, umożliwiający mu użyczenie swoich pieniędzy w celu wygenerowania zysku. Jako że mamy do czynienia ze światem blockchainowym, Paweł będzie musiał się posłużyć kryptowalutami, a nie tradycyjnymi dolarami. Po sprawdzeniu aktualnych oprocentowań w protokole Compound, okazało się, że w obecnej chwili najkorzystniejszą opcją będzie założenie “lokaty” przy pomocy tokenów DAI. Z tego powodu Paweł wymienił swoje pieniądze na wspomniane tokeny i zdeponował je w protokole. W zamian za to otrzymał on inną kryptowalutę, która reprezentuje jego zdeponowane DAI plus odsetki, które generują się na bieżąco, również w formie tokena DAI. W momencie, gdy Paweł zwróci do protokołu otrzymane kryptowaluty, dostanie swoje środki powiększone o wygenerowaną nagrodę.

Może Ci się właśnie nasuwać pytanie, skąd biorą się te dodatkowe środki? Przecież chyba nie są drukowane z powietrza? Na szczęście nie, ponieważ takie czynności powodowałyby jedynie inflację, jak to się dzieje w przypadku tradycyjnych walut. Wróćmy zatem do naszego przykładu.

Piotrek chciałby pozyskać nieco dodatkowych środków na sfinansowanie nowej inwestycji. Wybrał do tego również protokół Compound, sprawdził obecne oprocentowania i postanowił pożyczyć 10 tys. DAI (10 tys. $). Dzięki tym środkom był w stanie zakupić sprzęt, niezbędny do prowadzenia nowego biznesu. Po wygenerowaniu zysku, Piotrek postanowił spłacić pożyczkę oddając do protokołu tokeny DAI powiększone o naliczone odsetki. 

Jak łatwo zauważyć tokeny na pokrycie nagród dla użyczających swoich środków biorą się od osób, które wykorzystują protokół do wzięcia pożyczki. Mechanizm ten jest w zasadzie identyczny, jak w przypadku tradycyjnych finansów, z tą różnicą, że w tych zdecentralizowanych nikt nie jest w stanie kreować pieniądza z powietrza. Ktoś musi dostarczyć pieniądze, aby ktoś inny mógł z nich skorzystać. Jednak pojawia się tutaj kolejne, równie istotne pytanie. Jaka jest gwarancja, że Piotrek odda pożyczone tokeny? Skoro nie istnieje żadna centralna jednostka, to kto go do tego zmusi? Rozwiązanie jest sprytne, chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się totalnie bezsensowne.

W świecie DeFi, aby otrzymać pożyczkę, należy równocześnie pod zastaw pożyczki dać swoje kryptowaluty. Co więcej, wartość tego zabezpieczenia musi być większa niż wartość pożyczonych aktywów. Skoro żeby pożyczyć 1000 $, muszę zastawić powiedzmy 1500 $, to gdzie w tym logika? Jak mówiłem na pierwszy rzut oka nie ma to sensu, ale daj mi szansę na wyjaśnienie. 

Piotrek do wzięcia pożyczki w DAI wykorzystał posiadane przez siebie ethery. Zatem za otrzymane 10 tys. tokenów DAI (10 tys. $), wpłacił ether o wartości 15 tys. $. Dlaczego zdecydował się na taki ruch? Mógł przecież spieniężyć swój ether i nim pokryć nową inwestycję. Powodów może być wiele, ale jednym z nich mogłaby być wiara Piotrka w to, że wycena ethera będzie rosła. Załóżmy, że tak się faktycznie stało i ETH urosło dwukrotnie. W momencie spłaty pożyczki zastawione kryptowality będą warte 30 tys $, ale Piotrek będzie musiał jedynie spłacić 10 tys $ w formie DAI, plus odsetki. Gdyby zdecydował się na sfinansowanie inwestycji przy pomocy ETH, to aby z powrotem zakupić tę samą ilość ethera musiałby zapłacić o wiele więcej.

Taki mechanizm pozwala również stworzyć ciekawą dźwignię finansową. Jedną pożyczkę można wykorzystać do wzięcia kolejnej, a tę do następnej, itd., aż do momentu, kiedy wystarczy środków na pokrycie kolejnej pożyczki (każda kolejna będzie mniejsza, ponieważ pożyczone środki wystarczą na mniejsze zabezpieczenie). W momencie, kiedy wartość kryptowalut wzrośnie, nasz zysk stanie się jeszcze większy. Osobiście nie polecam tego robić, bo można się nieźle na tym “przejechać”, szczególnie w momencie dużych wahań na rynku kryptowalut. Niemniej jednak jest to przykład, który dobrze obrazuje, czemu ktoś miałby zastawiać swoje środki w celu pozyskania kolejnych.

Wszystko pięknie, jeżeli wartość kryptowalut rośnie. Jeżeli natomiast zacznie spadać, mogłoby się okazać, że Piotrek nie chciałby “odkupić” swoich etherów. Skoro mógłby je kupić taniej na rynku, to logiczne jest, że wolałby, żeby te z pożyczki przepadły. Jest w tym 100% prawdy, ale na szczęście i tutaj istnieje mechanizm, który zabezpiecza pożyczkodawców. 

Jak wspomniałem wcześniej, wartość zastawionych kryptowalut musi większa niż pobrane środki. Nie dzieje się tak bez powodu. Każde aktywo ma ustawiony minimalny próg zabezpieczenia. Wartość tego limitu może się zmieniać, ale wszystko odbywa się za pośrednictwem DAO (Decentralized Autonomous Organization), o którego mechanizmach opowiem w przyszłości. Gdy wartość zastawionych kryptowalut spadnie poniżej ustalonego progu, pozycja taka może zostać zlikwidowana. Ze względu na to, że na blockchainie nic nie dzieje się samo, potrzebni są tzw. likwidatorzy (ang. liquidators), którzy odkupią zastawione środki. Oczywiście nikt nie robi tutaj nic pro bono. Likwidatorzy za wykonanie takiej operacji zyskują bonus w postaci kryptowalut. 

Wróćmy do naszego przykładu, aby lepiej zrozumieć ten mechanizm. Załóżmy, że próg likwidacji dla tokenów DAI jest ustawiony na 10%. Oznacza to, że jeżeli zastaw Piotrka spadnie do wartości 13500 $ (z początkowych 15 tys. $), jego pozycja będzie mogła być zlikwidowana. Faktycznie cena ETH zaczęła spadać i w pewnym momencie zastawione środki osiągnęły wyznaczony próg. Jeden z likwidatorów wychwycił tę sytuację i dokonał likwidacji pożyczki, odkupująć ethery Piotrka. Ta sama osoba do protokołu zwróciła 10 tys. DAi, które posłuży na pokrycie tokenów Pawła, a różnicę pomiędzy odkupionymi kryptowalutami, a tymi dostarczonymi do protokołu likwidator bierze dla siebie. Istotne jest, że takich likwidatorów jest cała masa, a każdy z nich rywalizuje o możliwość zlikwidowania pozycji i jak to często w świecie bywa, kto pierwszy ten lepszy.

Powyższy przykład jest nieco uproszczony, ale mam nadzieję, że dobrze obrazuje udzielanie pożyczek w świecie DeFi. W zależności od protokołu mechanizmy mogą się nieco różnić, ale z grubsza polegają na tym samym.

Warto jeszcze dodać, że Piotrek mógłby nie dopuścić do likwidacji pożyczki poprzez zwiększenie swojego zabezpieczenia. Do momentu, kiedy jego pozycja nie osiągnie wspomnianego limitu, nikt nie może jej zlikwidować.

Czy to jest bezpieczne?

Rysunek 2. Bezpieczeństwo
(źródło :https://blog.qwikwire.com/receiving-payments-via-remittance-is-it-safe-or-not-4b84394706b1)

Cały proces sprawia, że osoba użyczająca swoich środków może czuć się bezpieczna o swoje kryptowaluty. Pomimo że można tutaj mieć niemal 100% pewności, że środki do nas wrócą, trzeba pamiętać, że istnieją pewne ryzyka.

Jednym z nich może być nagły upadek kryptowaluty, która służy jako zastaw. W takim przypadku jej cena prawdopodobnie spadnie na tyle szybko, że nikt nie zdąży zlikwidować pozycji, przed jej całkowitą utratą wartości. 

Kolejną kwestią jest upadek samego protokołu. I tak, jak w przypadku tych prawdziwie zdecentralizowanych jak Compound lub Aave, raczej nie musimy się o to obawiać, tak w momencie kiedy władzę nad aplikacją ma scentralizowana firma, sytuacja wygląda inaczej. Przekonali się o tym użytkownicy Celsiusa. Z drugiej strony aplikację tego typu nie powinny być nazywane mianem DeFi.

Jeszcze jedną sprawą, o której warto wspomnieć, jest sytuacja, w której opłaty transakcyjne na danym blockchainie są bardzo wysokie. W takim momencie może się okazać, że nie znajdzie się nikt chętny do zlikwidowania pozycji, ponieważ taka operacja nie przyniesie żadnego zysku. Jest to prawdopodobnie bardzo skrajna sytuacja, niemniej jednak możliwa. Ludzie żyjący w świecie krypto zapewne pamiętają niedawne czasy, kiedy niektóre transakcje na Ethereum mogły kosztować nawet kilka tys. $. 

Zanim przejdę dalej, to chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej konsekwencji związanej z likwidacją pozycji w protokołach pożyczkowych. Jak już wiesz, każdy likwidator otrzymuje bonus w postaci kryptowalut, czyli prościej mówiąc, odkupuje je taniej, niż wynosi ich obecna cena rynkowa. Może to powodować automatyczną chęć sprzedaży takich tokenów, co doprowadzi do kolejnego obniżenia ich ceny, a to w konsekwencji do potencjalnych likwidacji innych pozycji. Jeżeli rynek jest zbyt “przelewarowany” i na dodatek zabezpieczenia utrzymywane są na niskich poziomach, wywołać to może kaskadową lawinę likwidacyjną. Dlatego biorąc pożyczkę warto pamiętać o tym, że czym większy zastaw, tym bezpieczniejsza jest nasza pozycja.

Przedstawiony przykład skupiał się jedynie na pożyczce, pod zastaw której wpłacane były kryptowaluty, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zabezpieczeniem było coś innego. Oczywiście najlepiej do tego sprawdzą się cyfrowe aktywa, ponieważ te idealnie wpasowują się w mechanizmy blockchainowe. Jednak w przypadku tych fizycznych też jest pewna furtka. Gdyby przykładowo token NFT reprezentował np. prawo własności do lokalu, to moglibyśmy wykorzystać go w protokołach DeFi. Co więcej, taki token nie musiałby stanowić jedynie zabezpieczenia, a sam mógłby być użyczany i prawowity właściciel miałby pewność zwrotu swojego aktywa. Póki co jest to raczej pieśń przyszłości, ponieważ wymagać to będzie wielu regulacji prawnych.

Błyskawiczne pożyczki

Rysunek 3. Flash Loans
(źródło: https://academy.bit2me.com/en/what-is-a-flash-loan/)

Wcześniej przedstawiony mechanizm jest bardzo zbliżony do tego, co funkcjonuje w tradycyjnym świecie. Poza kilkoma technicznymi aspektami i specyficznym podejściem do rozwiązania problemu braku spłaty zadłużenia, można powiedzieć, że jest to dosłowne przeniesienie pożyczek ze świata scentralizowanego do zdecentralizowanego. Ale nie jest to jedyna rzecz, którą oferuje nam blockchain. Dzięki tej technologii mogliśmy stworzyć coś, co nigdy wcześniej nie było możliwe do osiągnięcia. Mowa tutaj o tzw. Flash Loans, czyli przekładając na nasz język “Błyskawicznych Pożyczkach”.

Jak wiesz (lub zaraz się dowiesz) każda transakcja przeprowadzana na blockchainie wykona się albo w całości, albo w ogóle. Inaczej mówiąc, jeżeli jakakolwiek operacja w obrębie jeden transakcji się nie powiedzie, to wszystkie poprzednie operacje są cofane i stan na blockchainie jest taki, jak przed uruchomieniem transakcji. Dla lepszego zobrazowania tej sytuacji posłużę się takim przykładem.

Załóżmy, że stworzyliśmy smart kontrakt, który posiada funkcję, dzięki której wysyłamy najpierw ether na portfel A, następnie tokeny DAI na portfel B, a na końcu zapisujemy informację o udanych transferach w samym smart kontrakcie. Jeżeli pierwsza oraz druga operacja się powiodą, ale ostatnia z jakiś względów się “wysypie”, to na portfelu A nie znajdzie się wysłany ether, ani na portfelu B nie będzie nowych tokenów DAI. Cały stan będzie wyglądał tak, jakbyśmy nigdy niczego nie wysłali. Znaleźć możemy historię, która pokaże nam nieudaną transakcję i to wszystko. Taki mechanizm pozwala nam na stworzenie bardzo ciekawej funkcjonalności, związanej z rynkiem pożyczek.

Wspomniane wyżej Flash Loans polegają na tym, że za zarówno pożyczenie środków, jak i ich zwrot musi się odbyć w ramach jednej blockchainowej transakcji. Z tego względu nie ma potrzeby tworzenia jakiegokolwiek zabezpieczenia. Jeżeli ktoś spróbowałby pożyczyć środki, ale nie oddałby jej w tej samej transakcji, to wszystko zostanie cofnięte do wcześniejszego stanu.

W zależności od blockchaina pojedyncza transakcja trwa średnio od kilku do kilkunastu sekund (mowa o łańcuchach opartych o EVM). Stąd też wzięła się nazwa omawianego mechanizmu. Wszystko co chcemy zrobić z pożyczonymi środkami musi się zamknąć w bardzo krótkim odcinku czasu. 

Do czego można wykorzystać takie podejście? Jednym z przykładów może być arbitraż tradingowy. Nie będę wchodził tutaj w szczegóły tego zagadnienia, ale jeśli interesuje Cię ten temat, to więcej informacji znajdziesz pod tym adresem. Na potrzeby tego wpisu powiem jedynie, że chodzi o zakup aktywa w jednym miejscu i sprzedanie go w drugim, w którym jego cena jest wyższa. Dzięki temu zyskujemy na różnicy kursów.

Przeanalizujmy kolejny przykład, który pokaże zaletę Flash Loans w takich przypadkach. Ola zauważyła, że 1 ETH na giełdzie “Super Krypto” jest tańszy o 1$, niż na giełdzie “Krypto Na Maksa”. Posiadała ona wolne 3500 tys. $, co w zaokrągleniu pozwoliłoby jej zakupić po obecnej cenie 2 ETH. Jeżeli wykorzystałaby te pieniądze do skorzystania z tej okazji, to zarobiłaby okrągłe… 2$ (pomijam tutaj szybkie wahania cen i koszty transakcji). Na szczęście dowiedziała się o Flash Loans i postanowiła wykorzystać je do wykonania wspomnianej akcji. Ponieważ taki rodzaj pożyczek nie wymaga żadnego wkładu, mogła  skorzystać z środków o wartości kilkudziesięciu milionów dolarów, dokonać odpowiednich operacji, zwrócić pożyczone pieniądze plus dodatkową opłatę za udzielenie pieniędzy i cieszyć się zyskiem w wysokości kilkudziesięciu tysięcy dolarów.

Brzmi zbyt pięknie, by było to prawdziwe? Faktycznie ten przykład jest nieco uproszczony, ponieważ obecnie istnieje bardzo duża konkurencja na rynku arbitrażowym, wspomagana oprogramowaniem, które walczy o laury pierwszeństwa. Niemniej jednak jest to mechanizm, który codziennie wykorzystywany jest przez rzeszę osób.

Żeby nie było tak kolorowo, to należy również wspomnieć o tym, że Flash Loans wykorzystywane są również do niekoniecznie dobrych celów, o czym przekonali się m.in. użytkownicy PancakeBunny. Haker, który znalazł błąd we wspomnianym protokole, skorzystał z Błyskawicznej Pożyczki, z której wziął środki o wartości ponad 700 mln dolarów, a następnie przy pomocy tych pieniędzy wykorzystał wspomnianą dziurę, na czym zarobił około 45 mln $. Cała akcja trwała dosłownie sekundy, ponieważ wszystko odbyło się w obrębie jednej transakcji. 

Sytuacji podobnych do opisanej powyżej było sporo i co jakiś czas można usłyszeć o kolejnej. Z tego powodu pojawiają się głosy, że taki rodzaj pożyczek powinien być zakazany. I nie ulega tutaj wątpliwości, że bez takich możliwości niektóre z ataków byłyby niemożliwe do przeprowadzenia, to osobiście nie uważam, że powinniśmy banować tę technologię. 

Bez względu na to, czy mówimy o zwykłej pożyczce, czy tej błyskawicznej, niezaprzeczalną ich zaletą jest dostępność. W odróżnieniu od scentralizowanych finansów, tutaj mamy dostęp do pieniędzy 24/7 i wszyscy traktowani są jednakowo. Co prawda rozwiązania te nie są jeszcze idealne i z pewnością będą ewoluowały w przyszłości, ale już teraz warto chociażby się z nimi zapoznać.

Zabezpiecz się

Pożyczki to coś, z czym prawdopodobnie większość z nas miała jakąś styczność, ale istnieją też osoby, które nigdy nie doświadczyły tej potrzeby. Natomiast istnieje inny sektor finansowy, który bez wątpienia dotyczy każdej osoby, a mowa tutaj o różnego rodzaju ubezpieczeniach. Do momentu powstania blockchaina, a konkretniej możliwości tworzenia smart kontraktów, również ten sektor uzależniony był całkowicie od poszczególnych instytucji. I tak, jak nie ma zazwyczaj problemu, żeby podpisać umowę ubezpieczeniową, tak już niekoniecznie tak samo to wygląda, jeśli przychodzi do wypłaty odszkodowania. Nie ma chyba sensu poruszać tutaj tego tematu, ale bardzo często można usłyszeć historię osoby, która męczy się z odzyskaniem należnych pieniędzy. Na szczęście DeFi po raz kolejny przychodzi z rozwiązaniem.

Sam mechanizm ubezpieczenia jest dosyć podobny do tego co znowu z tradycyjnego świata, z tą różnicą, że wszystko zapisane jest w smart kontraktach. W momencie spełnienia warunków “umowy”, użytkownik może wypłacić odszkodowania bez żadnych komplikacji. Ponieważ kod takiej umowy jest publiczny, jak to bywa na blockchainie :), wszystko może być zweryfikowane i żadne kruczki się nie ukryją. Posłużę się ponownie przykładem, żeby lepiej zobrazować cały proces.

Tomek jest rolnikiem i chciałby ubezpieczyć swoje zbiory na wypadek potencjalnej suszy. Postanowił wykorzystać do tego DeFi. Znalazł odpowiedni protokół ubezpieczeniowy i wykupił na nim polisę, która mówiła, że jeśli 15 dni z rzędu temperatura powietrza będzie wyższa niż 40 stopni i nie spadnie ani kropla deszczu, to otrzyma należne odszkodowanie. Kosz ubezpieczenia wyniósł go 1000 DAI, natomiast w przypadku spełnienia warunków otrzyma on 100 tys. DAI. Akurat tak się złożyło, że tego roku były duże upały i susze. W tym wypadku Tomek mógł bez problemu wypłacić z protokołu należne środki i nikt nie był w stanie mu tego utrudnić.

Powyższy przykład jest chyba dosyć prosty do zrozumienia. Kwestia jaka może być zastanawiająca, to skąd się biorą środki na pokrycie odszkodowania? Podobnie jak w przypadku pożyczek, tak i tutaj mogą pochodzić od inwestorów, którzy za użyczenie swojego kapitału otrzymują zyski. Przy dużej skali rozwiązania statystyka zrobi swoje i ilość środków w protokole będzie się zgadzać.

Kolejną sprawą jest sama decyzja o spełnieniu lub nie, warunków umowy. Odpowiedź jest prosta, ponieważ wszystkie dane muszą zostać dostarczone do kontraktu. W teorii takie informację mogą pochodzić od pojedynczej instytucji, ale w takim wypadku nie będzie się to różniło praktycznie niczym od standardowego podejścia, ponieważ jedna jednostka będzie de facto decydować o tym, co jest prawdą, a co nie. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest użycie zdecentralizowanych wyroczni. Temat ten był szczegółowo omówiony w przeszłości i więcej informacji znajdziesz w tym wpisie.

Jeżeli DeFi będzie się dalej rozwijać w takim tempie jak obecnie, to już wkrótce każdy z nas będzie mógł skorzystać ze zdecentralizowanych ubezpieczeń w celu zabezpieczenia swojej przyszłości. Póki co istniejące rozwiązania skupiają się głównie na rzeczach związanych czysto ze światem blockchainowym, jednak i tak warto się z nimi zapoznać. Jednym z bardziej znanych protokołów jest Nexus Mutual [22] oraz InsurAce [23]. Dzięki tym rozwiązaniom możemy ubezpieczyć środki znajdujące się w różnych aplikacjach DeFi, np. na wypadek kradzieży środków z danego smart contractu. 

Przeszliśmy dzisiaj przez kolejne tematy związane z DeFi. Nie jest to koniec naszej przygody z tym zagadnieniem, dlatego już teraz zapraszam do kolejnego wpisu, w którym omówię zdecentralizowane giełdy i derywaty :).

Share this Post
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments